wtorek, 5 lutego 2013

Intensywnie

Nie pamiętam już kiedy wydawało mi się, ze czas płynie wolno. Ostatnio wszystko dzieje się tak szybko, a na wiele rzeczy brakuje czasu.

Poprzedni tydzień Wojtuś był na feriach u dziadków w Ostrowi :) Przy okazji miał zajęcia z pedagogiem i logopedą, bardzo udane z resztą :) Miło patrzeć jak malec chce współpracować, jak interesuje go to co jest wokół, podejmuje próby komunikowania się. Takie błahostki cieszą niezmiernie, zwłaszcza, gdy pierwszy obraz dziecka autystycznego jaki tworzy się w głowie rodzica to taki że dziecko pozostanie już takim roztargnionym, nadruchliwym dwulatkiem do końca :)
Ale stereotypom stop! :)

Dziś odbyło się kolejne spotkanie grupy wsparcia dla rodziców dzieci z a. Ot takie babskie pogaduszki. Największym wsparciem jest chyba sam fakt spotkania bez dzieciaków, z kobitami, które mają w domu to samo co ty :) I nikt się niczemu nie dziwi, a dostęp do informacji każdego rodzaju bezcenny. One wiedzą prawie wszystko. Ja jako świeżynka więcej słucham niż mówię :) Aczkolwiek co mogę poradzić to poradzę, podzielić się informacją to się dzielę. Słowiem, służę uprzejmie.

W czwartek kolejna obserwacja w OWI, zobaczymy czy da się coś przyspieszyć.

Słowo Wojtusia na dziś - du dut du dut 
Zobaczył samochód jak wyszliśmy na podwórko i myślał że gdzieś jedzie :) już się chciał usadzać w foteliku :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz