sobota, 1 czerwca 2013

Dzień Dziecka dziś mamy wszyscy

Gdy któreś z nas zachoruje, w naszym domu panuje spore zamieszanie. Gdy chorujemy wszyscy, mamy istną katastrofę. Tak jak teraz. Małżonek ma problem z kręgosłupem, mnie zwyczajnie połamało, a Wojtalka męczy biegunka i prawdopodobnie gardło.
Najbardziej martwiącą mnie kwestią w braku mowy małego jest to, że nie potrafi nam przekazać, że źle się czuje i przykładowo przeziębienie objawi nam się dopiero pod postacią ostrej anginy. Muszę dodać, że Wojtek nawet przeziębiony jest ciągle uśmiechnięty i ma dużo energii. W ostatnim czasie jednak tak doszłam do wprawy, że potrafię już odczytać zachowanie Wojtka. Przykładowo mniej pije i dłuuugo żuje jedzenie. Moje wczorajsze przeczucia się sprawdziły, podałam małemu Lipomal i "dostałam go z powrotem". No i już wieczorem nie było z Wojtalkiem najlepiej, a rano powitał nas już z pełnym pampkiem. Z gardłem też nie najlepiej chyba bo chrypka go męczy i brak apetytu.
Tak więc gar rosołu już ugotowany i oby szybko przeszło. No i wszyscy mamy Dzień Dziecka leżąc i nic nie robiąc :)


Wszystkim małym autikom i innym smykom samych sukcesów i postępów z okazji Dnia Dziecka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz