 |
Że niby za duże?? Za duża to tu jest czapka! |
Kto Wojtusia nie zobaczy, wychwala jakie to ma piękne duże oczy! A no bo ma. Najpierw widać te dwa
.jpg)
węgielki a potem Wojtka. Ale nawet to co jest zaletą może stać się wadą. Uświadomiła mi to okulistka z CZD, że tak duże oczy to nieprawidłowość. Na początku wizyty zadała mi szereg dziwnych pytań. Czy Wojtka oczy były kiedyś mniejsze i coś w tym stylu, a ja siedziałam jak wryta w krzesło i wertowałam w głowie wszystkie wspomnienia i odtwarzałam w głowie pokaz slajdów Wojtkowych zdjęć od maleńkości. I od maleńkości było widać te piękne oczka, kiedyś bosko ciemnoniebieskie, teraz jak dwie czekoladki. Zostałam poinformowana, że zrobią mu dodatkowe badanie, zmierzą mu oczko. Brzmi strasznie ale nikt mu gałki ocznej nie wyjmował wierzcie mi. Przyłożyli mu a'la długopis do oczka i na komputerze odczytali wynik. To tak dla informacji gdyby ktoś też musiał przez to przechodzić, to nic takiego. Po wszystkim przedstawiono nam wyniki badań. Wada wzroku -7. Duże oczka są tego potwierdzeniem. Okularki od zaraz i natychmiast. To mnie zbiło z nóg. W lipcu na badaniu Wojtek miał -2 i to był płacz, że dziecko ma tak dużą wadę. Teraz -7??? Jak.... ???? Szok totalny. Przecież on ledwo widzi, co jako posiadaczka wady -8 wiem najlepiej. Bez okularów niewiele dam radę zrobić. Zawsze blisko oglądał książeczki, zabawki, ale radzi sobie dość dobrze, nie potyka się, nie wpada na ścianę, łapie bańki. Nadal trudno mi uwierzyć, ale wyniki badania komputerowego i analiza wielkości gałki ocznej wskazują tę samą wadę wzroku. Ale najważniejsze jest to, czy badanie pół roku temu było źle wykonane, czy wada tak mu się powiększa :( Nie chce nawet o tym myśleć... Kolejna wizyta za tydzień, tym razem na atropinie jeśli się uda zakroplić i powtórne badanie.
Teraz rozumiem dlaczego Wojti nie potrafi wykonać niektórych zadań, a inne idą jak po maśle.
Mój też ma piękne duże oczy ale świetnie sobie radzi z wynajdywaniem szczegółów w książce więc myślę że wzrok ma oki. Nigdy nie sprawdzalismy. Może powinnam? Jak u Was z nocnikiem? My juz smialo mozemy powiedzieć ze opanowalismy tą umiejętność. Cieszy mnie to ogromnie. Pozdrawiam Kaja
OdpowiedzUsuńNo cóż mogę tylko powiedzieć, że Wojtek prędzej przekonał się do okularów niż do nocnika :) Także gratuluje sukcesu i pozdrawiam!
Usuń