czwartek, 22 maja 2014

Pierwsza plomba :)

Dziś pojechaliśmy do Centrum Zdrowia Dziecka na konsultację stomatologiczną przed zapisem na leczenie w narkozie.
 Po 20 minutowej wizycie wyszliśmy z pierwszą plombą w ząbku Wojtiego. Trafiliśmy na zwinną dentystkę, taką od "trudnych przypadków". Powiedziała, że warto spróbować leczyć ząbki normalnie, bo może się uda, a leczenie nie będzie trwało dłużej niż 7 minut. Nas zaskoczyło to, że "trudne przypadki" w ogóle ktoś chce leczyć tradycyjnie, bez gazu czy narkozy, ale przecież byliśmy w Centrum. Tam 1/4 to "trudne przypadki". Postanowiliśmy spróbować i udało się. Chociaż te kilka minut leczenia odbiło się na psychice nas wszystkich, to było jednak tylko kilka minut (bardzo tragiczne, masakryczne kilka minut). Mnie osobiście wizyta u dentysty kojarzyła się z niespełna godzinnym przesiadywaniem na fotelu a tu taki ekspres. Gdy tylko Wojti był już wolny tata momentalnie porwał go w ramiona i obaj uciekli gdzie pieprz rośnie. Nie wiem który z nich bardziej to przeżył. Wojtuś z tego wszystkiego zasnął w drodze powrotnej.

Taki przebieg zdarzeń bardzo nas zaskoczył. Jeśli wszystkie ząbki pójdą tak pięknie, narkoza będzie niepotrzebna. Ten krótkotrwały stres jest łatwiejszy do przeżycia niż codzienne zastanawianie i błaganie, żeby Wojtkowe zęby nie zaczęły boleć przed planowanym zabiegiem w narkozie, którego termin przypadał by na listopad. A to było już wiadome, że nie wytrzymają, więc liczyliśmy się z kilku tysięcznym wydatkiem na leczenie prywatne. Ale to też będzie zbędne :)

Póki co planujemy leczyć ząbki po jednym co 3 tygodnie. Żeby ten stres jakoś w czasie rozłożyć...
A i Wojti dostał dziś rekordową liczbę pochwał za swą dzielność i wytrwałość :) A my resztę dnia chodziliśmy jacyś tacy otumanieni tym wszystkim:)

3 komentarze:

  1. Dobrze, że się udało:) miejmy nadzieję że inne też się uda ładnie zaleczyć i nie będzie potrzebna narkoza:) powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym się bała że to za duzy uraz dla dziecka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oznak urazu na razie nie zauważyłam, myślę, że zniósł to lepiej od nas i puścił to w niepamięć. Nawet nie reagował nerwowo jak mu po wizycie jeszcze raz wszystko tłumaczyłam, że miał chory ząbek i pani bzzbzz leczyła. Nawet palcem pokazał gdzie mial kuku :)

      Usuń