niedziela, 9 lutego 2014

Do szeregu

Układanki level 3
W naszym domu zawsze panował lekki chaos, ale ostatnio szukając czegoś zaglądam w miejsca, gdzie absolutnie nie mogłaby się dana rzecz znajdować. A wszystko za sprawą Prezesa. Mr Wojtuś, najważniejszy członek naszej rodziny wrócił do swoich ulubionych zabaw sprzed nastu miesięcy w nowym wydaniu.

 Jak przystało na rocznego autika, nasz synek bawił się w "korek". Ustawiał swoje liczne samochodziki w rządku, następnie przesuwał pierwszy do przodu, a za nim kolejne. Inny wariant to przenoszenie pierwszego, a za nim kolejne. Wszystkie miały swoje miejsce, swoją kolejność. Mamy to szczęście, że Wojtek nie jest dzieckiem sztywno trzymającym się schematów. Można było pomóc mu w noszeniu, lekko zmienić zabawę też czasem dało radę, a w
Układanki level 8
najgorszym razie lekko się irytował. Potem zabawy te wyparte zostały przez stymulacje. Wiek ok 2 lat to trzepotanie rączkami, bieganie w kółko, wokalizowanie i inne czynności, których zmysły dziecka potrzebują. Ten okres daje wrażenie regresu dziecka, bo kontakt z nim mocno się ogranicza. Tak właśnie wyglądał regres Wojtka. Nie był dzieckiem zwykłym, mówiącym i nagle się cofnął o niee... Ziarenko autyzmu tkwiło w nim od początku. Był nawet nierealnie idealnym niemowlęciem. Gdy nasze dziecię przebrnęło przez okres wzmożonej stymulacji, zaczęło dostrzegać zabawki i bardziej skupiał się już na nich i eksperymentach do czego mogą służyć. Jest jeszcze jeden aspekt mający duży wpływ na zabawy Wojtka, czyli pora roku. Zimą, gdy brak słońca i ruchu zaczyna doskwierać, Wojtek ma gorszy nastrój, często choruje i pojawiają się stereotypy i sensoryzmy. Tym sposobem dobrnęliśmy do czasu teraźniejszego. Ostatnie wydarzenia popchnęły Wojciecha w kierunku zabaw "korków" w nowym wydaniu - ekstramalne przenoszenio-układanie. Zaczęło się od przedszkola, w którym Wojtek znalazł sobie miejsce w takiej zabawie. Wtopił się w tłum i też bawił się zabawkami, na swój autystyczny sposób. Brał po samochodziku i układał sobie na blacie straganu. O tak, mechanizmy adaptacyjne zadziałały tak a nie inaczej. I tym sposobem przeniósł swoje zachowanie do domu. Tym razem tylko układa wszystko i wszędzie. Teraz to dopiero mam dylemat jak czegoś szukam, wertować szeregi powstałe w domu czy nurkować do basenu z kulkami?? :)
Układanki level 32

No i przypadkiem powstało studium rozwoju zabawy dziecka z czr, no

Czy przerywam te "nieodpowiednie" zabawy? Absolutnie nie, złamałabym swoją podstawową zasadę pełnej akceptacji. Dołączam, nadaje sens, czasem małemu się to spodoba, a czasem zabiera swoje zabawki i przenosi się w inne miejsce. Czy ma to jakiś sens, cel? Dla niego na pewno ma.
Powoli zbliża się wiosna więc ten typ zabawy znów się wkrótce zmieni.

2 komentarze: