 |
Układanki level 3 |
W naszym domu zawsze panował lekki chaos, ale ostatnio szukając czegoś zaglądam w miejsca, gdzie absolutnie nie mogłaby się dana rzecz znajdować. A wszystko za sprawą Prezesa. Mr Wojtuś, najważniejszy członek naszej rodziny wrócił do swoich ulubionych zabaw sprzed nastu miesięcy w nowym wydaniu.
Jak przystało na rocznego autika, nasz synek bawił się w "korek". Ustawiał swoje liczne samochodziki w rządku, następnie przesuwał pierwszy do przodu, a za nim kolejne. Inny wariant to przenoszenie pierwszego, a za nim kolejne. Wszystkie miały swoje miejsce, swoją kolejność. Mamy to szczęście, że Wojtek nie jest dzieckiem sztywno trzymającym się schematów. Można było pomóc mu w noszeniu, lekko zmienić zabawę też czasem dało radę, a w
 |
Układanki level 8 |
najgorszym razie lekko się irytował. Potem zabawy te wyparte zostały przez stymulacje. Wiek ok 2 lat to trzepotanie rączkami, bieganie w kółko, wokalizowanie i inne czynności, których zmysły dziecka potrzebują. Ten okres daje wrażenie regresu dziecka, bo kontakt z nim mocno się ogranicza. Tak właśnie wyglądał regres Wojtka. Nie był dzieckiem zwykłym, mówiącym i nagle się cofnął o niee... Ziarenko autyzmu tkwiło w nim od początku. Był nawet nierealnie idealnym niemowlęciem. Gdy nasze dziecię przebrnęło przez okres wzmożonej stymulacji, zaczęło dostrzegać zabawki i bardziej skupiał się już na nich i eksperymentach do czego mogą służyć. Jest jeszcze jeden aspekt mający duży wpływ na zabawy Wojtka, czyli pora roku. Zimą, gdy brak słońca i ruchu zaczyna doskwierać, Wojtek ma gorszy nastrój, często choruje i pojawiają się stereotypy i sensoryzmy. Tym sposobem dobrnęliśmy do czasu teraźniejszego. Ostatnie wydarzenia popchnęły Wojciecha w kierunku zabaw "korków" w nowym wydaniu - ekstramalne przenoszenio-układanie. Zaczęło się od przedszkola, w którym Wojtek znalazł sobie miejsce w takiej zabawie. Wtopił się w tłum i też bawił się zabawkami, na swój autystyczny sposób. Brał po samochodziku i układał sobie na blacie straganu. O tak, mechanizmy adaptacyjne zadziałały tak a nie inaczej. I tym sposobem przeniósł swoje zachowanie do domu. Tym razem tylko układa wszystko i wszędzie. Teraz to dopiero mam dylemat jak czegoś szukam, wertować szeregi powstałe w domu czy nurkować do basenu z kulkami?? :)
 |
Układanki level 32 |
No i przypadkiem powstało studium rozwoju zabawy dziecka z czr, no
Czy przerywam te "nieodpowiednie" zabawy? Absolutnie nie, złamałabym swoją podstawową zasadę pełnej akceptacji. Dołączam, nadaje sens, czasem małemu się to spodoba, a czasem zabiera swoje zabawki i przenosi się w inne miejsce. Czy ma to jakiś sens, cel? Dla niego na pewno ma.
Powoli zbliża się wiosna więc ten typ zabawy znów się wkrótce zmieni.
Te klocki na piłce mnie rozczulily ;-) pewnie, że akceptujcie.
OdpowiedzUsuńKaja
:-) nas też
OdpowiedzUsuń